Ptaki
Ptaki słyszą, jak nadciąga tornado - i zawczasu się ewakuują, a kiedy wiatr ucichnie, wracają do gniazd.
Potwierdziły to badania amerykańskich lasówek, które przed tornadem ostrzegają infradźwięki. Wyniki ich badań przedstawia "Current Biology". Migracja to dość częste zachowanie zwierząt. Pozwala opanować różne siedliska w tych porach roku, w których sprzyja pogoda, unikając miesięcy zbyt zimnych lub zbyt gorących. Do najlepiej kojarzonych zwierząt migrujących należą ptaki.
Ptaki, które migrują regularnie co sezon, mogą przyspieszyć albo opóźniać moment startu, choćby ze względu na niekorzystną pogodę albo w oczekiwaniu na sprzyjające wiatry. Mogą też na pewien czas zmienić kierunek, gdy na ich drodze pojawi się przeszkoda natury ekologicznej czy meteorologicznej.
Nie wiadomo jednak było dotychczas, czy ptaki migrujące regularnie podejmują niespodziewane, odległe wędrówki w reakcji na dodatkowe, nadprogramowe bodźce.
Przykład takiego zachowania opisali naukowcy amerykańscy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley (UCB), a także uniwersytetów Tennessee i Minnesoty. Zaobserwowali oni nadprogramową migrację niewielkich ptaków - lasówek (Vermivora chrysoptera), w reakcji na zbliżające się tornado w kwietniu 2014 r.
Zimę lasówki V. chrysoptera spędzają w Kolumbii, natomiast gniazdują i rozmnażają się m.in. w górach Cumberland, w północno-wschodniej części stanu Tennessee. Chcąc sprawdzić, czy śledzenie lasówek jest w ogóle możliwe, doktor z UCB i jego zespół założył w maju 2013 specjalne czujniki światła dwudziestu lasówkom. Odczyty z tych czujników pozwalają badaczom obliczać i śledzić przybliżone miejsce pobytu ptaków w czasie migracji.
Po roku, wiosną 2014 r., spośród ptaków z nadajnikami do Tennessee wróciło aż dziesięć. Naukowcy obserwowali je w terenie, kiedy dostali ostrzeżenie o zbliżającym się tornado. W dużej części Stanów wiatry przyniosły wówczas ogromne straty - doprowadziły do śmierci 35 osób i spowodowały uszkodzenia domów wycenione na ponad 1 miliard dolarów.
Po burzy naukowcy zdołali schwytać pięć lasówek z czujnikami. Ich odczyty wskazywały na to, że wszystkie ptaki na dzień albo dwa przed nadejściem tornada niespodziewanie się ewakuowały.
Czujniki pokazały, że ptaki wyleciały z Appalachów i przemieściły się 700 km na południe, w stronę Zatoki Meksykańskiej. Uciekły na południe, schodząc ze szlaku tornada. W rozmowie z BBC naukowiec stwierdził, że "W sumie przeleciały co najmniej 1500 km". Na początku maja wszystkie pięć wróciło na teren, wybrany początkowo jako miejsce gniazdowania.
Ewakuacja odbyła się prawdopodobnie w momencie, kiedy tornado było oddalone o setki kilometrów, a w miejscu gniazdowania na pewno nic nie wskazywało na rychłą zmianę pogody. Co w takim razie zaalarmowało ptaki? Zdaniem badaczy mogło to być odległe echo wichury, przenoszone przez infradźwięki - odgłosy tak niskie, że niesłyszalne dla ludzkiego ucha. Taki niski dźwięk może się jednak nieść na tysiące kilometrów i służyć jako sygnał wczesnego ostrzegania, bardzo czytelny dla zwierząt.
"Mało prawdopodobne jest to, że jedynie ta grupa ptaków słyszała te odgłosy" - sugeruje naukowiec cytowany przez BBC. Jego zdaniem nawet podczas zwykłego podglądania ptaków przed nadejściem wichury "wydawało się, jakby było ich nieco mniej".
Naukowcy zaznaczają, że u niektórych ptaków zdolność do słyszenia infradźwięków pomaga znajdować kierunek.
Badanie opisane w "Conservation Biology" świadczy o tym, że ptaki, które rutynowo migrują, są w stanie w wyjątkowych sytuacjach zmieniać swoje zwyczaje, np. wyruszać w podróż w momencie, kiedy teoretycznie właśnie ją ukończyły.
Klimatolodzy ostrzegają, że w związku z antropogenicznymi zmianami klimatu w przyszłości zwiększy się częstotliwość sztormów i tornad dla pewnych terenów. Wobec tego próbę zrozumienia reakcji zwierząt na zmiany w otoczeniu, obok ciekawości badawczej, tłumaczy również czysty pragmatyzm.